sobota, 22 czerwca 2013

Rozdział XVII

-Dlaczego mi nie powiedzieliście, że żyje?!
-Nie miałam na to siły Stefanie. To mnie przerosło. Za dużo tych nowości.
-A ty Damonie? Jaką wymówkę przygotowałeś?
-Nie chciało mi się.- Już od dłuższego czasu siedzieli w salonie Salvatorów rozmawiając o wczorajszych wydarzeniach. Stefan nie chciał im powiedzieć co się między nimi takiego stało. Sam był na siebie wystarczająco zły, że jej nie poznał. Nie potrzebował zgryźliwych komentarzy Damona. Niestety jego brat nie dawał za wygraną.
-Może zechcesz nam powiedzieć Stefanie, o co ci wczoraj chodziło? Co się wydarzyło?- Starszy Salvatore zaczął mu się uważnie przyglądać.
-Nic. Po prostu rozmawialiśmy.- Damon wychwycił kłamstwo w jego oczach. Stefan nie potrafił kłamać.
-Spałeś z nią.
-Co?- Stefan wybuchnął sztucznym śmiechem.- To największa bzdura jaką słyszałem.
-Nie umiesz kłamać braciszku. Spałeś z nią i myślałeś, że to Elena.- Damon był jak zwykle szczery do bólu.
-Stefanie czy to prawda?- Elena nie mogła uwierzyć w te słowa. On myślał, że to ona?! Chłopak nic nie odpowiedział.
-No to mamy jasność. Stefan przespał się z Katherine myśląc, że to ty. Wiesz, tak dla równowagi ja mogłem przespać się z tobą.- Elena posłała mu karcące spojrzenie.- Żartowałem. Nie złość się. W końcu pomylił cię z Katherine, a nie z wiewiórką. Nie jest tak źle.
-Baw się dalej Damonie. Ja nie będę tego słuchać.- Stefan wyszedł pozostawiając ich samych.
-Nie możesz mówić takich rzeczy. To przecież twój brat.
-To Stefan. On właśnie taki jest. Narozrabiał i nie wie jak sobie z tym teraz poradzić.
-Mógłbyś go wesprzeć. Został oszukany!
-Eleno! On spał z nią myśląc, że to ty. Nie dziwi cię to? Chciał, żebyś to była ty!
-Przestań. To nie takie proste.
-Wszystko jest proste słonko. Chciał się przespać z tobą. Koniec, kropka.
-Może jest jakieś inne wytłumaczenie.- Elena nie chciała, żeby to była prawda. Jeśli chciał, żeby to była ona, mogłoby to znaczyć, że coś do niej czuje.
-Jakie? Zahipnotyzowała go?- Na twarzy Eleny pojawiła się nadzieja.- Oh, daj spokój. Bierze werbenę.
-Nic już z tego nie rozumiem.
-Czego nie rozumiesz Eleno? Myślał, że to ty! Z czy masz taki problem?
-Z tym, że ja bym tego nie zrobiła rozumiesz?! To znaczy, że coś do mnie czuje, a ja nie chcę go zranić!
-Jak to? Nic do niego nie czujesz?- Damon nagle spoważniał i przyglądał jej się uważnie.
-Ja... A zresztą, co cię to obchodzi?!- Elena wybiegła z pensjonatu. Nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć.
*
Przez resztę dnia Elenę dręczyły wyrzuty sumienia. Zachowała się nie fair w stosunku do Damona. Powinna powiedzieć, że to do niego coś czuje. Teraz, gdy kładła się do łóżka wydawało jej się, że to takie proste. Ale tak nie było.
-Gniewasz się?- Damon pojawił się tuż obok niej.
-Co?  Ja nie. Myślałam, że ty tak.- Była oszołomiona spojrzeniem jego błękitnych oczu.
-Na ciebie nie można się gniewać. Wiesz, to co dziś powiedziałaś, że nic do niego nie czujesz. Powinnaś z nim być, Eleno. Stefan jest dla ciebie odpowiedni. Chciałem tylko, żebyś wiedziała jedno... Kocham cię Eleno. Wiem, że na ciebie nie zasługuję, ale nawet nie wiesz jak bardzo marzę o tym, żebyś czuła to samo.
-Damonie... Ja...- Uciszył ją ręką. Po tym co dziś usłyszał, zrozumiał, że to jego jedyna szansa. Kochał ją od samego początku, ale próbował to przed sobą ukryć.
-Proszę cię, pozwól mi skończyć. Wiem, że to głupie. Wampiry nie powinny czuć, ale ja tak nie mogę. Jeśli nic do mnie nie czujesz to będę musiał się z tym jakoś uporać. Chciałem tylko, żebyś to wiedziała.- Damon pochylił się i złożył na jej ustach pocałunek. Wiedział, że z każdą chwilą uzależnia się od niej coraz bardziej i jeśli ona nic nie czuje, będzie mu się trudno od niej uwolnić. Zniknął pozostawiając ją oszołomioną. Nie mogła nic zrobić. To już się stało. Była zakochana w Damonie Salvatore. Kochała wampira.
*
Damon chodził po ulicach Mystic Falls. Nie chciał wracać do pensjonatu. Musiał to wszytko przemyśleć na spokojnie. Nie wiedział, dlaczego to zrobił. Nigdy nikogo nie kochał. Nawet Katherine. Ona wmówiła im miłość. Z Eleną było inaczej. Czuł, że to coś niesamowitego. Chciał być z nią cały czas. Nie wiedział co by zrobił, gdyby go odrzuciła. Był zdeterminowany, żeby zrobić dla niej wszystko. Co się z nim stało? Wampiry się nie przejmuję. Odkąd pojawiła się w jego życiu wszystko się zmieniło. Zachowywał się jak zakochany dzieciak. Z jednej strony był na siebie przez to zły, a z drugiej szczęśliwy.
________________________________________________
Wracam po trzydniowej przerwie. Mam parę nowych pomysłów, które postaram się niedługo wcielić w życie.
Jak widzicie Damon powiedział Elenie, że ją kocha. Zastanawiam się, czy nie za szybko. W zasadzie to już XVII rozdział, ale nie wiem. Liczę na wasze opinie.
Wiem, że znów się trochę kojarzy z serialem, ale tak wyszło.
Komentujcie i polecajcie bloga.
Chciałam jeszcze raz podziękować za nominację do Liebster Award. ~ Annabelle

                                             

6 komentarzy :

  1. super rozdział :D w momencie, kiedy Damon wyznawał milość Elenie, myślałam, że ją zahipnotyzuje , ale na szczęście moje obawy sie nie sprawdziły :)
    czekam na nn ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. bosko , talent maxxx xd

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski rozdział, zresztą jak zawsze. Kiedy ona wreszcie powie Damonowi, że go kocha?! <3 ;3
    http://tvdopowiadanie.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest cudowny. Jestem Delenowcem więc Awww * . * Wcale nie za szybko jej powiedział w koócu musi być z nią szczery. Nic dodać nic ująć . Zajeviaszczy rozdziałek z resztą jak każdy twój. Pozdrawiam http://mysticfallskrainamarzen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział:) Nareszcie pocałunek!!!:) Czekam na więcej:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. O M G ! ! ! Ja - delenowiec pospolity kłaniam się przed twoim talentem <3 I ten kiss awwww *__* Kocham to opowiadanie i czekam na nn ! <3 Powiadomisz mnie?
    ------
    Zapraszam do mnie na prolog. Jestem początkująca więc błagam o jakieś rady :))
    http://damon-elena-big-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń