czwartek, 13 czerwca 2013

Rozdział XIII

Gdy się obudziła Damona już nie było. Dopiero teraz mogła pomyśleć racjonalnie o tym ci się stało wieczorem. Po pierwsze całowała się ze Stefanem. Po drugie Damon to zobaczył, a później przyszedł do niej poprosić o taniec! Czy mógł ją zauroczyć? Elena od razu odsunęła od siebie tę myśl. Oczywiście, że tego nie zrobił. Miała na sobie naszyjnik. Nie musiał jej hipnotyzować, żeby czuła się tak dobrze w jego towarzystwie. Ona po prostu chciała z nim zatańczyć. Tylko, że był jeszcze Stefan. Nie czuła się dobrze z tym, że go zwodzi. To on ją pocałował. Dla niej to nie miało znaczenie, ale bała się, że dla niego tak. Nie chciała go zranić. Niestety nie mogła się tego dowiedzieć teraz, bo nie było go w szkole.
*
Promienie popołudniowego słońca wpadały przez szybę do auta, gdy Elena jechała w stronę pensjonatu Salvatorów. Z radia rozchodziła się spokojna, odprężająca muzyka. Elena pozwoliła myślą spokojnie błądzić. Nie wiedziała dlaczego, ale zatrzymały się na imieniu Katherine. Już od dawna czaiło się w zakamarkach jej umysłu, ale zawsze coś było ważniejsze. Kim ona była? Dlaczego Damon powiedział do niej tak już dwa razy? Myślała o tym przez całą drogę. Chciała się dowiedzieć kto to, ale nie od Stefana.
-Witaj Eleno. Co cię tu sprowadza?- Stefan otworzył jej drzwi. Zmieszana nie wiedziała co odpowiedzieć. Ku jej zdziwieniu chłopak przyciągnął ją do siebie i dotknął wargami jej ust. Elena nie protestowała, ale czuła się z tym źle. Nie chciała tego i wiedziała, że nie może go zwodzić. Gdy wreszcie ją puścił musiała wymyślić co powiedzieć.
-Przyszłam sprawdzić czy wszystko z tobą okay. Nie było cię w szkole.
-Tak. Nie miałem za bardzo czasu.
-Powiesz mi co robiłeś?
-Polowałem.- Widać było, że chłopak nie chce o tym rozmawiać. Elena i tak nie była za bardzo tym zainteresowana.
-A gdzie Damon?
-Tutaj kochanie.- Damon pojawił się zaraz koło niej.- Ja też się za tobą stęskniłem.- Uśmiechnął się łobuzersko, tak jak Elena lubiła najbardziej.
-Może pójdziesz do salonu Eleno? Ja przyniosę coś do picia.- Stefan był bardzo uprzejmy. Może aż za bardzo. Jego brat był zupełnym przeciwieństwem. Dziewczyna poszła do salonu, licząc, że starszy Salvatore pójdzie za nią. Gdy Stefan zniknął z drzwiami, Elena mogła porozmawiać z Damonem. Starała się mówić szeptem.
-Damonie, muszę z tobą porozmawiać.
-Jak to złowieszczo brzmi. Mów. Zamieniam się w słuch.- Usiadł naprzeciwko niej.
-Bo widzisz. Chciałabym, żebyś powiedział mi kto to jest...- Nie zdążyła dokończyć, bo pojawił się Stafan niosąc szklankę soku.
-Dziękuję. W zasadzie to wpadłam tylko na chwilę. Powinnam się już zbierać, bo muszę jeszcze załatwić coś w mieście.
-Jasne. Nie ma sprawy. Może cię podwieźć?
-Nie trzeba Stefanie. Jestem samochodem.
Gdy wyszła z pensjonatu, znów zalała ją fala promieni słonecznych. Była zawiedziona, że nie udało jej się porozmawiać z Damonem. Zawsze coś musiało jej przeszkodzić, ale wiedziała, że nic już nie zdziała. Zrezygnowana wsiadła do auta. Powoli ruszyła w stronę domu.
-Co to za mina słońce?- Elena, aż się wzdrygnęła ze strachu. Dlaczego on zawsze pojawiał się w najmniej spodziewanym momencie?!- Nie bój się. Nic ci nie zrobię. Na razie.- Uśmiechnął się łobuzersko i wysunął kły. Elena tylko parę razy widziała jego prawdziwą naturę. Nie mogła się przyzwyczaić do tego, że jest wampirem.
-Przestań Damonie. Naprawdę muszę z tobą porozmawiać.- Zatrzymała się na poboczu.
-Dobrze. Ty mów, a ja będę słuchał.- Zaczął bawić się kosmykami jej włosów. Dlaczego zawsze musiał ją tak drażnić?
-Więc chodzi o to, że... Damon! Przestań!- Nie mogła się skupić. Chłopak odsunął się. Na jego twarzy malował się triumf. Elena uspokoiła się.- Powiedz mi, kto to jest Katherine?- Twarz chłopaka stężała.
______________________________________________
To już XIII rozdział. Ale to szybko leci.
Wiem, że czekacie na taniec Damona i Eleny, ale postanowiłam zrobić jeszcze parę rozdziałów przed tym. To i tak szybko minie.
Zapraszam do kkomentowania i polecania bloga.
Jeśli macie jakieś pytania, albo podpowiedzi, piszcie na mój e-mail: ankaw1999@gmail.com ~ Annabelle
         
                                     
                                        

6 komentarzy :

  1. Rozdział świetny. Stefcio ją pocałował łoooo :D Czekam na taniec .! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech Stefan nie będzie taki na halny, a skoro Belce się on nie podoba to czemu się z nim całuje ? Ogólnie bardzo fajne opowiadanie, czekam na następny rozdział :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry za błędy: nachalny i Elce :-)

      Usuń
  3. Miałam napisać już wcześniej coś na temat Twojego opowiadania, ale niestety zapomniałam. Tak to bywa jak ma się krótką pamięć.
    Opowiadanie fajne i lekko się je czyta. Rozdział mi się podobał.
    Życzę Ci weny.
    __________
    Zapraszam do mnie:

    http://nie-jestem-nia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział super :D czekam na kolejny :D
    zapraszam do mn na nn :
    http://life-is-brutal-and-u-know-it.blogspot.com/2013/06/rozdzia-viii-you-heard-me.html

    OdpowiedzUsuń