-Nie bój się. Nic ci nie zrobie.- Brzmiało to jak tekst z bajki dla dzieci kiedy zły wilk chce zjeść Czerwonego Kapturka. Na twarzy chłopaka malował się smutek.
-Czym ty jesteś?!
-Eleno...
-Nie! Powiedz mi prawdę! Ani ty, ani Damon nie jesteście ludźmi.
-Masz racje, nie jesteśmy. My...- Jego wypowiedź przerwało nagłe pojawienie się Damona. Miał na sobie pobrudzoną krwią koszulę.
-Jak wspaniale, że sobie już wszystko wyjaśniliście. Teraz skoro Elena wie, że jesteśmy wampirami pozwólcie, że ja coś powiem.- Niewyobrażalnie szybko pojawił się na łóżku tuż przy dziewczynie. Spojrzał jej w oczy. Elena ujrzała długie kły.- To ja jestem ten zły. Nie oczekuj ode mnie niczego dobrego. Zapamiętaj to sobie.- Dopiero teraz patrząc w jej oczy Damon zorientował się o co chodzi.- Wnioskując po jej spojrzeniu, to ja przekazałem jej tą radosną nowinę nie ty.
-Damonie, błagam cię wyjdź.
-Wolałbym posłuchać tej wciągającej rozmowy. Wiecie. Z natury jestem ciekawski.
-Powiedziałem wyjdź!!!- Stefan w jednej chwili ściągnął Damona z łóżka i przycisnął go do ściany. Na jego twarzy malowała się furia. Jego brat był natomiast spokojny. Uśmiechnął się z wyższością.
-Spokojnie braciszku. Nie unoś się.- Mówiąc to złapał Stefana za gardło i zaczął odrywać go od ziemi.- Zawsze istenieje prawdopodobieństwo, że spadniesz.- Damon puścił gwałtownie brata i zniknął. Stefan podniósł się z podłogi.
-Wszystko w porządku Eleno.- Dziewczyna kiwnęła głową.- Zdaje mi się, że musimy porozmawiać.
-Nie chcę.- Elena nie miała na to siły. W jednej chwili w jej życiu pojawiły się postacie z bajek jakie tata opowiadał Jeremy'emu na dobranoc, a ona podsłuchiwała. Nie mogła przyjąć tego do wiadomości. Takie rzeczy się nie zdażają.
-Musisz ze mną porozmawiać.
-Nie rozumiesz?! Tego jest za dużo! Nie dam rady!
-Spokojnie, Eleno. Ja cię do niczego nie zmuszam. Idź do domu, odpocznij. Porozmawiamy kiedy będziesz na to gotowa. I nie bój się. Żaden z nas nie wejdzie do twojego domu jeśli go nie zaprosisz.- Elena nic nie odpowiedziała, tylko wstała i ruszyła w stronę drzwi. Cały czas męczyło ją przekonanie, że zza rogu wyjdzie Damon, cały we krwi. Gdy tylko wyszła na pole, zaczęła biec w stronę auta. Dopiero, gdy tam się znalazła zaczęła się uspokajać. Czuła się tu bezpieczniej, niż na otwartej przestrzeni. Dla pewności czy samochód jest zamknięty, zaczęła sprawdzać drzwi. Odwróciła się w stronę miejsca dla pasażera. Zamarła.
-Coś nie tak Eleno?
-Czego ty ode mnie chcesz Damonie?- Nie mogła opanować nerwów.
-Pogadajmy jak za starych, dobrych czasów. Aaaa... Zapomniałem. To było dziś wieczorem.- Uśmiechnął się ironicznie. Elena była roztrzęsiona. Naprawdę się bała. Nie tego, że Damon ją skrzywdzi. Bała się, że Damon naprawdę jest potworem, który zabija.
-Błagam cię Damonie. Widzisz która godzina? Północ już dawno minęła. Nie dam rady... Nie mogę teraz z tobą rozmawiać. Ja muszę jechać do domu.- Damon spojrzał w jej oczy hipnotyzującym spojrzeniem.
-Nigdzie nie pojedziesz dopóki nie porozmawiamy.
-Nie, Damonie. Nie mam na to siły. Porozmawiamy rano. Zostaw mnie.
-Zakładam, że ten piękny naszyjnik to prezent od Stefana.- Elena była zdezorientowana. Nie mogła się połapać w tych szybkich zmianach tematu. Damon dotknął ręką naszyjnika.
-Co? A tak. To od Stefana.
-W takim razie, powinnaś już jechać do domu. Widzę, że dziś nie porozmawiamy sobie szczerze.- Chłopak zniknął tak gwałtownie jak się pojawił.
__________________________________________________
VIII rozdział za nami. Może chociaż trochę was zaciekawiłam.
Proszę was jak zawsze. Dodawajcie komentarze. Dla was to tylko chwila, a mnie to mobilizuje. Nawet jeden komentarz to dla mnie dużo. Proszę. Wyrażajcie opinie. Dobre i złe. Piszcie pomysły, zastrzeżenia.
Następny rozdział pojwi się w środę po południu.
Jeszcze raz proszę. Komentujcie. ~ Annabelle

No to Elena zna prawdę...Wydaję mi się że Damon jest trochę dla niej za ostry,ale to tylko taka uwaga:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
hej na moim blogu notka :)
OdpowiedzUsuńZmieniłam wygląd :)
Byłabym wdzięczna za komentarz :*
http://caroline-and-klaus-ever.blogspot.com/
zaczynało się świetnie, ale klimat trochę się psuje :/ Nie wiem czy chcesz zrobić to identycznie jak w serialu czy po swojemu, ale Damon i Stefan dziwnie się zachowują i te ich dialogi. Nie zrozum mnie źle. Blog jest świetny i PISZ dalej, ale ja chyba pasuje, by nie zmieszał mi się z serialem, bo jest kilka różnic, a sceny serialu bardziej mi się podobają niż jak Ty je opisujesz. Ale nie zrażaj sie moim słowami.
OdpowiedzUsuń