Elena szła przed siebie. W oczach miała łzy. Nie zastanawiała się gdzie jest. Jej głowę zaprzątały teraz inne myśli. Szczególnie jedna. Dlaczego pokłóciła się z Mattem? Znali się od dziecka. Kilka miesięcy temu zaczęli ze sobą chodzić. Elena czuła się przy nim bezpiecznie. Był jej najlepszym przyjacielem. Ale w głębi serca wiedziała, że to nie to. Nie była pewna czy tak naprawdę jest w nim zakochana. A gdy dziś zaczął snuć plany o ich wspólnej przyszłości, nie wytrzymała. I teraz szła przed siebie czekając na rodziców po których zadzwoniła. Powoli zaczęło do niej wszystko docierać. Znajdowała się niedaleko mostu Wickery, sama, w środku nocy. Gdy tylko o tym pomyślała, ujrzała obok drzewa jakąś postać, która zaczęła się zbliżać w jej stronę. Elena stała jak wryta. Nie wiedziała co robić. W miarę gdy postać się zbliżała, ujrzała wysokiego, przystojnego mężczyznę o czarnych włosach.
-Katherine?-Mężczyzna zaczął się jej uważnie przyglądać.
-Musiał mnie pan z kimś pomylić. Nie jestem Katherine. Mam na imię Elena.-Co się z nią działo? Dlaczego zaczęła rozmowę z nieznajomym? I jeszcze zdradziła mu swoje imię?
-Przepraszam. Musiałem cię z kimś pomylić, ale jesteś do niej strasznie podobna.-Mężczyzna przybliżył się jeszcze bardziej. Elena czuła, że powinna zacząć uciekać, ale nie mogła.
-Powiedz mi, co robisz w środku nocy, sama na tym pustkowiu?
-Ja...Wracam z imprezy. Pierwszy dzień wakacji.-Nie mogła mu podać prawdziwego powodu, ale bardzo tego chciała.
-A tak naprawdę?-Mężczyzna poznał, że kłamała. Spojrzał jej prosto w oczy. Serce Eleny zabiło szybciej.
-Ja...On... To znaczy...-Nie wiedziała co powiedzieć.- Pokłóciłam się z chłopakiem.-Dlaczego zdradziła to nieznajomemu? Po co w ogóle to mówiła.-On mnie nie rozumie. Snuje plany o naszej przyszłości,ślubie,dzieciach,a ja po prostu nie jestem gotowa... Chcę czegoś innego. Prawdziwej miłości,szaleństwa...
-Namiętności?
-Tak właśnie tego chcę.-Było coś w jego oczach co kazało jej to powiedzieć.
- Mam nadzieję,Eleno,że znajdziesz to czego szukasz...-Jego wypowiedź przerwał dźwięk zbliżającego się auta.Elena odwróciła się.
-To moi rodzice. Przyjechali żeby...-Mężczyzna zniknął.
Jadąc do domu myślała o tajemniczym nieznajomym.Nawet nie zapytał go o imię... Jak to się stało,że opowiedziała mu o wszystkim? Z zamyślenia wyrwał ją straszny hałas.Krzyk mamy i pisk hamulców. Później była już tylko ciemność.
____________________________________________________________
Oto wstęp do mojego bloga. Mam nadzieję, że choć trochę was zaciekawiłam.
Wpisy będą się pojawiać co 2 dni.
Zapraszam do czytania mojego bloga ~ Annabelle ;D
Wspaniale się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńcud miód
OdpowiedzUsuń