Wracając do domu po nocy i dniu spędzonym z Damonem, Elena mimo szczęścia jakie odczuwała, dzięki ukochanemu, była pełna obaw, które niestety się spełniły. Jennie nie bardzo podobała się jej nieobecność.
-Dziewczyno ile ty masz lat?! Nie jesteś dzieckiem. Mogłaś mnie uprzedzić.- Elena wysłuchiwała już podobnych uwag przez mniej więcej dziesięć minut. Wolała się nie odzywać, bo to na pewno by jej nie pomogło.- Rozumiem, że masz chłopaka i to całkiem przystojnego, ale pomyśl o konsekwencjach. Nie było cię w domu na noc, ani w szkole.- Elena posłała jej pytające spojrzenie, zanim zdążyła pomyśleć. Dopiero po chwili do niej dotarło. Alaric. To on musiał powiedzieć Jennie. Ciotka zaczęła powoli rozmasowywać sobie kark. Elena zdała sobie sprawę, jak wiele ją to kosztowało. Przez tak długi czas w głowie ciotki mogły zrodzić się liczne podejrzenia. Porwanie, wypadek, zaginięcie. Już raz coś podobnego się wydarzyło, z tą tylko różnicą, że Jenna czekała nie tylko na Elene, ale także na jej rodziców. W dzień wypadku ciotka czekała na nich w domu.- Kochanie, przecież wiesz, że nie chcę cię ograniczać. Nie stawiam wymagań, ani reguł, ale myślałam, że jesteś bardziej odpowiedzialna. W takim wypadku, mam nadzieję, że zrozumiesz, dlaczego muszę to zrobić.- Elena dobrze wiedziała co ją czeka. Rozumiała ciotkę, ale jednocześnie nie podobało jej się to.- Masz szlaban na dwa tygodnie. Zero wychodzenia z domu, chyba, że do szkoły. Rozumiemy się?
-Tak Jenna. Przepraszam.- Elena podeszła do ciotki i przytuliła ją.
*
Stafan chodził po pokoju rozmyślając. Od czasu kiedy zobaczył tu Elenę minął cały dzień, a i tak nie mógł znaleźć sobie miejsca. Jego głowę cały czas zaprzątała jedna myśl. Kobieta o której marzył, która jest idealna, wybrała jego brata. Była z Damonem. Stefan nienawidził użalania się nad sobą, a przez Elenę robił to co chwile. Teraz miała już tego dość. Na dodatek czuł niewyobrażalne pragnienie. Przez Katherine. To ona próbuje z powrotem zamienić jego życie w koszmar i powoli jej się to udaje. Odkąd się pożywił na człowieku, co chwile wracało do niego to wspomnienie. Metaliczny zapach, słodki smak. Dręczyły go wyrzuty sumienia, a jednocześnie chciał więcej. To uczucie potęgowała jeszcze złość na Elene. Dlaczego go zwodziła?! Po co pozwoliła się całować, jeśli tego nie chciała?!
-Wyluzuj. Nie możesz całe życie być taki spięty.
-Czego ty znowu ode mnie chcesz Katherine?!
-Przyprowadziłam śniadanko.- Dziewczyna z nieprzytomnym spojrzeniem pojawiła się w pokoju.- Wiesz, uznałam, że powinieneś się dobrze odżywiać. Wierz mi. Ja o ciebie zadbam.
-Nie chcę tego.- Stefan z całych sił walczył ze sobą.
-Oh, daj spokój. Oboje wiemy, że nie marzysz o niczym innym. To tylko krew Stefanie. Co ci szkodzi spróbować? Jesteś wolny. Nic cię nie ogranicza. Daj Elenie żyć sobie z Damonem, a ty bądź wreszcie szczęśliwy. Możesz poznać prawdziwe życie. Musisz tylko ze mną wyjechać, a nie ukrywam, że trochę mi się spieszy.
-Przestań. Nie będę twoją zabawką.- Wampir czuł, że przestaje nad sobą panować. Pragnienie wygrywało. Katherine widząc zbliżające się zwycięstwo pojawiła się tuż obok niego i przybliżyła się do jego ucha jakby chciała powierzyć mu jakiś sekret.
- Możemy być szczęśliwi Stefanie. Ty i ja. Bez Eleny i Damona. Kiedy przyjdzie czas zemścisz się, a będzie to najlepsza rzecz jaka cię w życiu spotkała.- Nie wiedział, czy sprawiły to te słowa. Po prostu przestał walczyć. Nie chciał już tego dłużej. Bez zastanowienia zatopił kły w ofierze.
*
Elena leżała w łóżku rozmyślając. Miała na to dużo czasu, zważywszy na wczorajszą rozmowę z ciotką. Dwa tygodnie. Nie była pewna czy to wytrzyma. Minął zaledwie jeden dzień, a już tęskniła za Damonem. Zaledwie wczoraj spędzili razem wspaniały dzień, ale Elenie wydawało się jakby minęła wieczność, od kiedy po raz ostatni widziała ten piękny uśmiech i głębokie, błękitne oczy. Chciała się do niego przytulić, usłyszeć jego głos. Same te myśli wydały jej się śmieszne. Zachowywała się jak dziecko. Niestety nic nie mogła na to poradzić. Była zakochana w Damonie i nic nie mogło tego faktu zmienić. Tylko, że przez te myśli czuła się jeszcze gorzej. Musiała skupić się na czymś innym. Od razu pomyślała o ostrzeżeniu Katherine. Mówiła, że się pojawi. Ale kto? Kim jest ten tajemniczy on i najważniejsze- czy naprawdę jest niebezpieczny. Będzie musiała przekonać Damona, żeby pomógł jej rozwiązać tą zagadkę. W głębi serca czuła strach. Mimo zapewnień Damona, wiedziała, że coś się wydarzy. Z nim wszystko było niepewne. Wkroczył do jej życia jak huragan i od razu wszystko pozmieniał. Elena czuła przy nim, że żyje, ale zastanawiała się czasami, jak długo tak można? Na razie była pewna jednego. Nie zrezygnuje z miłości. Kochała Damona. Bardzo. Wiedziała, że on czuje to samo. Nic więcej nie było jej na razie potrzebne. Była szczęśliwa mając go przy sobie.
-Stęskniłaś się?- Damon pojawił się nagle, tuż obok niej. Nie zdążyła odpowiedzieć, bo zaczął ją całować. Tak bardzo jej tego brakowało.
-Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że wpadłeś.
-Dla ciebie wszystko, księżniczko.
-Skoro już tu jesteś to może zechciałbyś ze mną porozmawiać o ostrzeżeniu Katherine.- Damon wywrócił oczami.
-Ty dalej o tym?- Mimo lekkości z jaką to przyjmował, spoważniał na widok wyrazu jej twarzy.- No dobrze. Niech ci będzie. Zobaczę co da się zrobić. Od Katherine się raczej niczego nie dowiem, ale znam kogoś, kto powinien mi pomóc.
-Mogę wiedzieć kogo?
-Sprawdzasz mnie kochanie? Czy może jesteś zazdrosna.- Uśmiechnął się łobuzersko na widok jej zakłopotania.- Ma na imię David i interesuję się wampirami. Chodzi o pochodzenie wampirzych klanów, ciekawe historie i takie tam. Zajmuje się tym już kilka wieków więc powinien wiedzieć to i owo. Jeśli ktoś może nam pomóc to tylko on.
-Dziękuję.
-Za co? Za to, że się o ciebie troszczę? Zawszę będę to robił. Musisz wiedzieć, że tak łatwo się mnie nie pozbędziesz.
-Nie mam zamiaru tego robić.- Elena przytuliła się do niego. Damon poczuł przyjemne ukłucie w sercu. Z Eleną zrozumiał co oznacza prawdziwa miłość. Pozwoliła mu się kochać. Teraz ona była dla niego sensem życia. Mimo, że nie wierzył w słowa Katherine postanowił to sprawdzić. Jeśli chodziło o Elene wolał dmuchać na zimno. Za bardzo się bał, że może ją stracić. Nie mógł nawet myśleć, co by zrobił, gdyby coś jej się stało.
-Jeśli nie chcesz, żeby twoja ciocia mnie tu zastała, radziłbym ci mnie puścić. Właśnie wchodzi po schodach.
-Wrócisz?
-Muszę się jeszcze spotkać z Rickiem. Wiesz, że nawet dobry z niego kumpel. Chyba powinienem mu powiedzieć prawdę o mojej "naturze".
-Żartujesz?!
-Ja nigdy nie żartuje kochanie.- Pocałował ją jeszcze raz.
-Tylko błagam cię. Bądź delikatny.
-Jak zawsze.- Uśmiechnął się łobuzersko, a po chwili już go nie było.
__________________________________________
Witajcie po dwóch tygodniach przerwy.
Chciałam dodać rozdział w środku tygodnia, bo długo na niego czekaliście, ale przyznam się, że trochę mi się nie chciało.
Dzisiejszy rozdział. Hmmm... Nie jestem do niego za bardzo przekonana. Za mało akcji. Tak mi się przynajmniej wydaje, ale komentowanie zostawiam wam.
Więc komentujcie i polecajcie bloga.
I jeszcze jedno. Chciałabym zmienić wygląd bloga, ale jak na złość nie mogę znaleźć dobrej szablonowni. Może moglibyście mi jakąś polecić? Byłabym wdzięczna. ~ Annabelle
Rozdział mi się podoba. Nie dziwię się czemu Jenna dała Elenie szlaban,ale zdziwiło mnie trochę że Elena w ogóle się nie stawiała. Ciekaw jakie informacje Damonowi dostarczy ten David?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;D
Ciekawy rozdział, nie ma co :-)
OdpowiedzUsuńElena rzeczywiście chłodno przyjęła szlaban, ale mam nadzieję, że Damon będzie ją odwiedzał =*
Weny !
http://tvdopowiadanie.blog.pl
U mnie nn :-)
Usuńhttp://tvdopowiadanie.blog.pl
No wlasnie tez mnie zdziwilo ze sie nie stawiala. :D No ale nawet gdyby byla pozabijana deskami , Damon i tak zrobilby wszystko zeby ja ujrzec :) Slowa "- Badz delikatny
OdpowiedzUsuń- Jak zawsze " hahah Damon i delikatny :D Jak czytalam to to az mi sie warga w gore uniosla :) Rozdzial swietny :) A co do szablonu jaki z reszta widzialas . Wykonano je na tej stronce --- > http://place-of-art.blogspot.com/ Pozdrawiam
* Moj szablon wykonano tam :) Wiec i polecam ta stronke
Usuńhttp://land-of-grafic.blogspot.com/ - polecam!
OdpowiedzUsuńZapraszam na NN http://klaroline-only-love.blogspot.com/
Super rozdział :)
OdpowiedzUsuńPoleciłam go mojej koleżance i zaczęła czytać :D
Spodobało jej się tak samo jak mi ;)
Czekam na nn :3
P.s. mam mega prośbę :)
Mogłabyś zaobserwować ?
Ten blog : beyourself6969.blogspot.com został przeniesiony pod nowy adres : be-your-self-6969.blogspot.com
Dzięki wielkie ;)
Ja już twojego zaobserwowałam :D